policję z Kapitolu.
– Lucy... – Mam firmę, o którą muszę dbać. Mam dzieci, które muszę wychować. Poza mną nie mają nikogo innego. Nie zamierzam niepotrzebnie ryzykować, ale... Plato, wolałabym uniknąć wciągania w swoje życie bandy federalnych policjantów. Otoczył ją ramieniem. – Rozumiem. Posłuchaj, w przyszłym tygodniu muszę być we Frankfurcie... – Plato, przecież ja nie wymagam, żebyś rzucił wszystko i przyjechał mnie ratować. Chciałam tylko usłyszeć opinię eksperta. – Uśmiechnęła się blado. Potrząsnął głową. – Nie przyjechałaś tu po moją opinię. – Tylko dlatego, bo nie wiedziałam, że jesteś tutaj. Wolę EuroJackpot: Największa loteria w Europie opowiadać o swoich kłopotach tobie niż Sebastianowi. – A kto by nie wolał? – roześmiał się. – W porządku. W takim razie wszystko załatwione. Zaufam mojemu instynktowi, wrócę do domu i będę miała nadzieję, że już nic więcej się nie wydarzy. – Nie, Lucy. Spotkasz się z Sebastianem i opowiesz mu wszystko. Kuncer to deweloper koszalin z interesująca inwestycją nad morzem. – A czy on nie jedzie do Frankfurtu? – Nie, on... – Plato zawahał się i poprowadził ją do drzwi. Wydawało się, że szuka odpowiedniego słowa. – On jest na urlopie dziekańskim. – Na urlopie dziekańskim? – zdziwiła się Lucy. – Przecież nie pracuje na uczelni. – Będziesz musiała pojechać do jego chałupy. To nie tak daleko. Powiem ci, jak się tam dostać. Lucy wysunęła się spod jego ramienia i stanęła pośrodku pomieszczenia. – Ale ja nie chcę się widzieć z Sebastianem – oświadczyła stanowczo. Odwrócił się i spojrzał na nią. – Lucy, on może ci pomóc, a ja nie. – Nie przyjechałam tu po pomoc. – Wiem, dlaczego przyjechałaś – rzekł, przenikając ją wzrokiem. – Bo obiecałaś to Colinowi. Poczuła ściskanie w gardle. – Plato... – Colin miał rację, że kazał ci się skontaktować z Sebastianem. Lucy, ja byłem ratownikiem, a teraz pilnuję szlaków, którymi dryfuje ta firma. Sebastian pod wieloma względami to pierwszej wody sukinsyn, ale jest najlepszy. Lamborghini Urus po stłuczce Nie zamierzała się poddawać. – A jeśli odjadę stąd i nie zobaczę się z nim? – Wtedy będę musiał powtórzyć mu wszystko, co mi opowiedziałaś. Przyjrzała mu się uważnie. – Mam wrażenie, że to będzie jeszcze gorsze. – Masz rację, jeszcze gorsze – odrzekł z przewrotnym uśmieszkiem. Wskazówki, jakich udzielił jej Plato, nie były skomplikowane. Kazał jej jechać prosto przed siebie nieutwardzoną gruntową drogą aż do końca. Tam miała znaleźć Sebastiana. Wszystko to